Czym jest półpasiec?
Czym jest półpasiec? (łac. zoster) to choroba zakaźna, którą wywołuje wirus DNA Varicella zoster (VZV) z rodziny Herpesviridae odpowiedzialny za występującą najczęściej u dzieci ospę wietrzną. Z tej rodziny wirusów pochodzą także oba typy Herpes simplex powodujące opryszczkę wargową i opryszczkę narządów płciowych. W przeciwieństwie do ospy, półpasiec najczęściej atakuje osoby dorosłe, zwykle między 60. a 70. rokiem życia, ale spotkać go można w każdej grupie wiekowej włączywszy najmłodszych. Jego występowanie nie ma związku z różnicami demograficznymi ani sezonową ekspozycją na zakażenia. Przeciętnie rocznie na tę chorobę zapadają 3–4 osoby na tysiąc, a w grupie chorych na AIDS notuje się aż 10% przypadków półpaśca.
Przebycie ospy wietrznej wywołanej przez Varicella zoster virus uodparnia daną osobę na całe życie jedynie na ospę, natomiast zwiększa ryzyko zapadnięcia na półpasiec, ponieważ wirus przechodzi w stan uśpienia w zwojach nerwowych. Osoby, które nie chorowały na ospę w dzieciństwie, mogą się w wieku dorosłym zarazić wirusem i także rozchorować na półpasiec. Względne bezpieczeństwo w tym wypadku daje szczepionka, jednak osoby z osłabionym układem odpornościowym i tak mogą być narażone na wystąpienie choroby. Wirus Varicella zoster, który wnika do ciała człowieka, może przemieszczać się wzdłuż zwojów nerwowych i pozostawać w nich w przez kilka lub nawet kilkadziesiąt lat w stanie tzw. latencji, nie dając żadnych objawów. Nie do końca wiadomo, jakie czynniki prowadzą do uaktywnienia się wirusa uśpionego w zwojach i jego manifestacji. Prawdopodobnie sprzyja temu spadek odporności w wyniku przeziębienia, ponadto do choroby dochodzi częściej u osób z trwale osłabionym układem immunologicznym (chorzy na AIDS, osoby po przeszczepach w stanach immunosupresji).
Choroba charakteryzuje się ostrym przebiegiem, w czasie którego dochodzi do wysypki złożonej z czerwonych pęcherzyków z treścią surowiczą podobnych do zmian skórnych powstających w przebiegu ospy wietrznej lub opryszczki wargowej. Przed pojawieniem się wsypki zajęty wirusami dermatom, czyli fragment skóry, który zaopatrywany jest czuciowo przez pojedynczy nerw rdzeniowy, staje się bolesny, ponieważ wirus atakuje ów nerw wraz z powiązanym z nim zwojem miedzykręgowym. Zmiany skórne najczęściej pojawiają się w okolicy klatki piersiowej lub twarzy. Mają tendencję do samoistnego ustępowania, ale mogą po nich pozostać blizny, zwłaszcza jeśli doszło do ich bakteryjnego nadkażenia. Wysypka obejmuje pas skóry najczęściej po jednej stronie ciała (stąd wzięła się nazwa choroby). Może się jednak zdarzyć, że wirus zaatakuje większą ilość nerwów, wówczas można mówić o półpaścu podwójnym, którego wykwity lokalizują się po jednej lub po obu stronach ciała. Ból w tym miejscu może być odczuwany na długo po ustąpieniu objawów choroby – jest to tzw. neuralgia po przebytym półpaścu (ang. post herpetic neuralgia, PHN). Jeśli pacjent cierpi na ból na długo po ustąpieniu choroby, czyli powyżej trzech miesięcy, jest to wskazaniem do objęcia go dodatkowym leczeniem, ponieważ neuralgia może znacznie osłabić jego organizm.
Leczenie schorzenia zależne jest od momentu, w którym chory zgłosi się do lekarza – im wcześniej tym lepiej. W zależności od postaci schorzenia podaje się inną dawkę leków antywirusowych, które hamują namnażanie się nowych drobnoustrojów. Najlepsze rokowania daje rozpoczęcie leczenia w momencie, gdy wykwity na skórze są jeszcze świeże. Chorobę leczy się objawowo, przede wszystkim zalecany jest odpoczynek, leki przeciwbólowe i przeciwgorączkowe, zaleca się przy tym leżenie w łóżku, przyjmowanie dużej ilości płynów i suplementację witaminami. Nie należy zdrapywać krostek, co szczególnie warto upilnować w wypadku dzieci, bowiem łatwo może dojść do ich zakażenia bakteryjnego, co będzie wymagało podaży antybiotyków i może prowadzić do pozostawienia blizn. Bolesność po przebytym półpaścu można łagodzić stosowaniem miejscowych środków łagodzących, ściągających i chłodzących czy znieczulających miejscowo. Zaleca się, zwłaszcza w okresie wysypki, zakładanie na zmienione miejsca opatrunku, który chroni przed podrażnieniem. Podaje się także leki przeciwbólowe. Neuralgię leczy się niekiedy kortykosteroidami w małych dawkach, przy silnych bólach skuteczna jest karbamazepina, u starszych osób stosuje się także kremy z kapsaicyną oraz naświetlania laserem stymulującym.






Zaczęło się od długiego chorowania i w czasie stosowałam lek neosine przeciwwirusowy na przedłużająca się grypę .
Dlatego chyba wysyp nie wyszedł .
Po miesiącu dopiero lekarz dał mi lek zostex i stwierdził ze to jest to . Mija miesiąc a ból jest okropny ,nerwy w tym miejscu są mocno uszkodzone zaraz pod lewa piersią . Badania neurologiczne . Nie wiem kiedy ten ból przejdzie to już miesiąc .
Nie wiem czy wpływ miało to ze osłabiona miałam kontakt z dzieckiem chorym na ospę właśnie miesiac wcześniej .







Pozdrawiam wszystkich chorych na to gówno i zyczę wytrzymałości .


Lekarze (zarówno rodzinny jak i ginekolog) mówią, że nie da się z tym więcej zrobić po za smarowaniem bąbli. (Leki przeciwwirusowe mogą źle wpłynąć na dziecko). Trzeba to po prostu przechorować. Bąble wodne mam już 2 tydzień - mąż mnie smaruje bo nie dosięgam do większości (wysypało mnie po prawej stronie w pasie od brzucha po sam kręgosłup).
Duży brzuch i naciągnięta na nim skóra nie są sprzymierzeńcem w tej sytuacji

Najbardziej zastanawiam się nad tym czy przejdzie do porodu?

Zażywam cynk organiczny, witaminy z grupy B (B1 wskazana), witaminę C w postaci kwasu l-askorbinowego oraz askorbinIan sodu.
Pozdrawiam

Fajnie by byo jakbysmy mogli tak po prostu choroby wyrzucic z powierzchni Ziemi, ale niestety nie morzemy. Jezeli bysmy mogli, t ja bym stawiala raczej na nowotwor, AIDS, malarie, ebole, choroby serca, sepse bo polpasiec chociaz bardzo bolesny raczej nie jest smiertelny.
Pozdrawiam i zycze szybkiego powrotu do zdrowia,
Dana

A ból był nie do wytrzymania. Snu przez dwa miesiące wcale nie miałam, nie mogłam w ogóle zasnąć. Ból lasował mi mózg, wyłam z bólu! W końcu ponownie udałam się do dermatologa, który nic mi nie zlecił żadnego leku, tylko skierowanie do szpitala na dermatologię.
Tam, popatrzono na stan ropny mojej ręki, i powiedziano mi że mogę leżeć w domu i się leczyć, a niby czym? zapytałam, bo też żadnych leków mi w szpitalu nie przepisano. Ze względu na bóle nie do wytrzymania udałam się do neurologa, gdzie nadal chodzę i się leczę, bo już 10 miesiąc zaczął się tej neuralgii po półpaścowej, a ja mam ciągłe bóle całej ręki i ramienia lewego. I wpadam w coraz większą depresję.
Neurolog przepisuje mi recepty na leki przeciw padaczkowe, bo na półpaśca
nic nie ma! A lekarz rodzinny gdzie też chodzę przepisuje mi leki przeciwbólowe,
I co z tego, to cały worek leków , sama chemia, nic naturalnego! Nadal mambóle przeróżne, teraz doszły bóle silnie rwące, to takie ataki, codzienne, i gdzie się jeszcze mam udać aby się wyleczyć z tego paskudztwa?
Czy nie ma jakiś środków naturalnych?
Może ktoś wyleczył się z tych nerwobóli? Może coś doradzi? Bo znajomi mi mówią, że ta choroba trwa najmniej dwa lata, leczona czy nie, ale najczęściej jeszcze dłużej i jest nie do wyleczenia. Co zatem robić? Bo to nie życie, tylko wegetacja.
Dlaczego nie ma leków dostępnych na to paskudztwo?


W takiej postaci używaj do przemywania ręki. Najlepiej delikatnie na zmiany skórne sterylnym opatrunkiem.
Do picia 1/3 do 1/2 kubka wywaru dopełnij ciepłą wodą (tak aby było odpowiednie do wypicia), możesz słodzić miodem

Pij także rumianek! odstaw "herbatę" na rzecz ziół i przegotowanej wody.
Poczytaj o kuchni Ajurwedyjskiej! Wiele Ci pomoże.
Namaste lol






















Pozdrawiam


Trzy tygodnie temu miałam wypadek samochodowy, tydzień później jeszcze mnie dopadło przeziębienie, a na koniec jeszcze TO... zaczęło się bólem, coś jakby kolka, myślałam, że to może nerka (?) następnego dnia bolało jeszcze bardziej, aż wieczorem zobaczyłam wysypkę, ale dalej nieświadoma co to przemęczyłam się do poniedziałku, kiedy to wybrałam się do lekarza... PÓŁPASIEC !! Leki przeciwwirusowe co 4 godziny i przeciwbólowe doraźnie (staram się nie brać za dużo, bo mocne)
Uczucie jest takie jakbym miała poparzoną skórę !! I te nerwobóle... Ogólne osłabienie jest tak duże, że nie mam na nic siły. Straszne choróbsko !!


Pozdrawiam i zycze szybkiego powrotu do zdrowia
Dana
P

Mam odporność osłabioną przez chorobę nowotworową i leki, które muszę przyjmować. Na szczęście z mojej strony była szybka reakcja... Nie odczuwam jeszcze żadnych bóli, ale jestem przygotowana, że lekko nie będzie.. Od przeszczepu szpiku minął rok, więc koniec tego dobrego, czas na nową chorobę..

Wspolczuje Ci ze tak bez wytchnienia atakuja cie te choroby. Rozumiem cie bardzo dobrze, bo ja wlasnie tez bylam po ostatniej chemi gdy mnie ten polpasiec zaatakowal.
Pozdrawiam i zycze szybkiego powrotu do zdrowia. Jezeli zwalczylas nowotwor, to coz tam taki polpasiec. I tak sobie powtarzajmy

Ale nie uchroniło mnie to przed bólem jaki to dziadostwo powodowało. Nikomu nie życzę żeby na to zachorował.
